Jak tam zakwas? Ciekawa jestem czy
spróbowaliście go nastawić?
Postanowiłam, że nie będę czekać dwóch tygodni, ale już teraz przedstawię Wam proces pieczenia chleba, abyście mogli przygotować się wcześniej i wszystko sobie zaplanować.
Wygląda to wszystko skomplikowanie, ale starałam się to uprościć jak to tylko możliwe. Przeczytajcie proszę wszystko dokładnie, przemyślcie i zaplanujcie. Mimo, że wydaje się to trudne, to takie naprawdę nie jest. Dajcie proszę znać czy spróbowaliście i jeżeli macie jakiekolwiek pytania bardzo chetnie Wam udzielę dodatkowych wyjaśnień.
Wygląda to wszystko skomplikowanie, ale starałam się to uprościć jak to tylko możliwe. Przeczytajcie proszę wszystko dokładnie, przemyślcie i zaplanujcie. Mimo, że wydaje się to trudne, to takie naprawdę nie jest. Dajcie proszę znać czy spróbowaliście i jeżeli macie jakiekolwiek pytania bardzo chetnie Wam udzielę dodatkowych wyjaśnień.
Metoda i ilości czasu obliczone są na
chleb pszenny i uważam, że jest najbliższa uzyskaniu mojego ulubionego chleba o nazwie
San Francisco sourdough.
Z ilości ciasta chlebowego podanego w przepisie powinny wyjść 2 okrągłe bochenki chleba tzw. boule, o pięknej, chrupiącej i rumianej skórce.
Z tego ciasta można zrobić też 3-4 bagietki na zakwasie. Ja lubię robić bagietki epi. Jest to według mnie najpiękniejszy chleb z wszystkich jakie znam.
Epi oznacza po francusku kłos i tak jest formowany. Kiedy uformujemy bagietkę, akurat w tym przypadku semi-bagietkę, przed ostatecznym rośnięciem kładziemy ją po przekątnej blachy i nożyczkami nacinamy ciasto tak, by przeciąć około 2/3 grubości.
Odsuwamy odcięte części ciasta na bok, na przemian raz w jedną, raz w drugą stronę, jak na zdjęciu poniżej.
Odsuwamy odcięte części ciasta na bok, na przemian raz w jedną, raz w drugą stronę, jak na zdjęciu poniżej.
Ten chleb robi się przez dwa dni, ale nie bójcie się, pracy nie jest dużo, prawie całą pracę wykonają za Was dzikie drożdże.
Poniżej przedstawiam harmonogram, który może Wam pomóc zaplanować cały proces przygotowania i pieczenia chleba. Większość z tego to czekanie, aż chleb sam wykona pracę.
piątek
|
6:00
|
6:45
|
mieszanie
|
piątek
|
6:45
|
10:45
|
fermentacja
|
piątek
|
10:45
|
11:05
|
wstępne
formowanie i odpoczynek
|
piątek
|
11:05
|
12:15
|
formowanie
i rośnięcie
|
piątek
|
12:15
|
wkładamy
do lodówki
|
|
sobota
|
6:00
|
10:00
|
wyjmujemy
z lodówki i finalne rośnięcie
|
sobota
|
10:00
|
10:45
|
wsadzamy
do pieca
|
sobota
|
10:45
|
wyjmujemy
z pieca
|
Zachęcam abyście to sobie dokładnie zaplanowali a okaże się, że nie jest to wcale takie trudne a rezultaty będą lepsze niż oczekiwane.
Metoda moja jest zaczerpnięta z
książki Nancy Silverton: Breads from the La Brea Bakery.
Xoxo, Lilka
Porcja
na 2 bochenki chleba lub 3-4 bagietki
Składniki:
1 1/2
szklanki zakwasu
7 szklanek
mąki chlebowej
2 ¼ szklanki
wody
½ szklanki zarodków pszennych
4 ½ łyżeczek
soli
olej
Wykonanie:
BARDZO
WAŻNE: upewnijcie się, że temperatura w kuchni wynosi ok. 20 st. C i
temperatura ciasta też nie jest wyższa.
Mieszanie
Do dużej miski wkładamy mąkę. Na
środku kopczyka mąki robimy wgłębienie, dodajemy zakwas, wodę i zarodki
pszenne.
Mieszamy wszystkie składniki do
osiągnięcia lepiącej się gęstej masy.
Wyrabianie
Kiedy już mamy ciasto w formie lepkiej
masy zaczynamy je wyrabiać. W tym czasie formuje się gluten, to co chcemy
osiągnąć to ciasto o jak największej elastyczności.
Wyrabiamy przez 5 do 7 minut.
Autolyse : odpoczynek
Przestajemy wyrabiać ciasto,
przykrywamy je ściereczką i pozostawiamy
by odpoczęło przez 20 minut.
Pozostawiając ciasto by odpoczęło pozwalamy
mu osiągnąć lepszą strukturę i lepszy kolor skórki.
Sól i ostatnie wyrabianie
Po 20 minutach posypujemy ciasto solą.
Dodatek soli sprawia, że ciasto robi się sztywniejsze. Wyrabiamy ponownie tą
samą techniką co poprzednio, aż czujemy, że ciasto jest gładkie i elastyczne,
około 5 minut.
Fermentacja: 1. proces rośnięcia
Powolne rozciąganie i rozwój glutenu
już się rozpoczęło. Ten etap jest bardzo ważny, bo to teraz chleb nabiera
swojego charakteru: kwaśnego smaku, ciągnącej skórki, elastycznego i porowatego
miąższu i pięknego kremowego koloru.
Wkładamy ciasto do miski wysmarowanej olejem, przykrywamy
ją szczelnie folią i pozostawiamy w miejscu bez przeciągów aby podwoiło swoją
objętość przez 3,5 do 4 godzin.
Jeżeli boicie się przeciągów to
proponuję włożyć miskę z ciastem do czystego worka na śmieci. Można nadmuchać
do środka trochę powietrza żeby go napompować i stworzyć pewnego rodzaju
namiot.
Formowanie
Formujemy chleb w 2 okrągłe bochenki,
lub 3-4 bagietki i odstawiamy na 15 minut.
Koszyk wykładamy ścierką, dokładnie
posypujemy ją mąką. Na to wykładamy uformowany chleb i odstawiamy by odpoczął przez
godzinę.
Wyrastanie – spowalnianie
Do tej chwili robiliśmy wszystko by
chleb rósł, teraz przyszła pora na dojrzewanie. Musimy spowolnić fermentację by
chleb mógł osiągnąć odpowiednią strukturę i smak.
Umieszczamy koszyki w tym samym worku
co poprzednio i wkładamy je do lodówki na 8
do 12 godzin, ale nie dłużej niż
24 godziny. Sprawdzamy go po ok. 12 godzinach.
Dojrzewanie: ostatni proces rośnięcia
Wyjmujemy chleb z lodówki i z worka.
Na wierzchu ciasta wytworzyła się wilgoć, to wyschnie gdy chleb będzie
dojrzewał pod ściereczką.
Kładziemy chleb na blachę do pieczenia
na papier posypany mąką i pozostawiamy chleb do rośnięcia pod ściereczką przez
około 3
godziny.
Pieczenie
W końcu nadszedł moment, kiedy, można chleb
upiec.
Rozgrzewamy piekarnik do 250 stopni. Na
samo dno piekarnika wkładamy żaroodporne naczynie, do którego wlewamy wrzątek –
do około połowy naczynia.
Chleb odkrywamy i robimy na nim
nacięcia. Wkładamy blachę do piekarnika. Pieczemy przez około 45 minut. Bagietki pieczemy 25-30 minut.
Po 25 minutach możemy sprawdzić czy
chleby pieką się równo i ewentualnie obrócić blachę. Pieczemy jeszcze 20 minut.
Aby sprawdzić czy chleb jest gotowy –
stukamy w dno bochenka, jeżeli słyszymy głuchy dźwięk, chleb jest gotowy.
Studzimy chleb i jemy!!! Smacznego.