Niedawno na Facebooku bloga Gotuje, bolubi, Monika zamieściła piękne zdjęcie sernika z labneh z pistacjami i płatkami
róży. Według Moniki nie wyszedł, ale zdjęcie za to piękne.
Najważniejsze, że zainspirowało mnie
ono do zrobienia podobnego sernika z koziego sera z wodą różaną, na spodzie
piastacjowo-migdałowym, z konfiturą z płatków dzikiej róży i sosem malinowym.
Na bazarku BoZeWsi kupiłam Kozią Rurę,
mój ulubiony kozi ser, od mojej ulubionej Kaszubskiej Kozy. Serek ma bardzo
delikatny smak, a do tego cudownie komponuje się z różą. Efekt powalający.
xo
xo
8-12 tarteletek
Składniki:
1
szklanka mielonych migdałów
1
szklanka mielonych pistacji
½ kostki
masła
1
łyżka cukru pudru
1
jajko
1
łyżeczka esencji waniliowej
½ łyżeczki
soli
2
jajka
2 łyżki
cukru pudru
2
łyżki miodu
250 g
koziego sera
250 g serka wiejskiego
½ łyżeczki
wody różanej
1
szklanka śmietany kremówki
½ szklanki
konfitury z płatków róż
mielone
pistacje
kandyzowane
płatki róż, pokruszone
malinowy
sos
Wykonanie:
Do
malaksera wkładamy migdały, pistacje, cukier i sól. Miksujemy aż migdały będą
zmielone, dodajemy masło, jajko i wanilię. Miksujemy aż ciasto zbierze się w
kulę. Formujemy z ciasta dysk, owijamy folią spożywczą i wkładamy do lodówki aby odpoczęło.
Wykładamy ciastem foremki na tarteletki,
schładzamy jeszcze raz, nakłuwamy spody widelcem, pieczemy 30 minut w temperaturze
180 st. C, aż ciasto będzie lekko złote.
W
międzyczasie, w misce nad garnkiem gotującej się wody ucieramy jajka z cukrem i
miodem. Gotujemy na parze ciągle mieszając, aż krem zgęstnieje. Po
przeciągnięciu palcem po łyżce powinna zostać kreska.
Krem
przecieramy przez gęste sito. Dodajemy do kremu rozdrobniony kozi ser i wiejski serek. i wszystko miksujemy. Dodajemy wodę różaną. Schładzamy krem.
Ubijamy śmietanę i dodajemy ją do kremu.
Spody
tarteletek smarujemy konfiturą z płatków róży. Na wierzch wykładamy masę serową.
Wstawiamy tarteletki do lodówki, aby stężały.