Zastanawiałam się, co przedstawić jako
250. przepis na blogu. Nawiasem mówiąc niezłe tempo, prawda?
W międzyczasie natknęłam
się na robione przez inne blogerki tarty z jabłkami w kształcie róży. I wówczas
przypomniałam sobie, że w maju, kiedy przedstawiałam Wam przepis na roladki z cukinii,
obiecałam spróbować odtworzyć tartę jabłkową o nazwie ‘bukiet róż’ wg Alaina Passarda.
A więc oto mój bukiet róż, który dedykuję
Wam moi mili czytelnicy.
xx
40
mini tarteletek
Składniki:
40 kawałków ciasta francuskiego o wymiarach 2x5 cm
5 jabłek o czerwonej skórce
sok z cytryny
4 łyżki cukru
czerwony barwnik
masło
Wykonanie:
Wyciskamy
sok z cytryny i mieszamy w misce z wodą. Jabłka przecinamy na pół, wydrążamy
gniazdo nasienne i kroimy jabłko na mandolinie na bardzo cienkie plasterki.
Przekładamy plasterki do miski z zakwaszoną wodą.
Przekładamy
jabłka z cytrynową wodą do garnka i gotujemy na małym ogniu aż jabłka zmiękną, ok. 5-10 minut.
Odcedzamy
jabłka i obsuszamy na ręczniku papierowym.
Na blacie
kładziemy kawałek ciasta, na nim kładziemy 7 nakładających się na siebie plasterków
jabłka i zwijamy tworząc różę. Ciasto powinno być na zewnątrz, aby utrzymać różę w miejscu.
Przekładamy
ciastko do posmarowanej masłem foremki na mini mufinki. Powtarzamy tak z
pozostałym ciastem i jabłkiem. Jeżeli zostały nam plasterki jabłka zwijamy je w
rulon i upychamy wewnątrz róży.
Mieszamy
w miseczce 1 łyżkę masła z cukrem i czerwonym barwnikiem i smarujemy tym nasze
różyczki. W oryginale AP posypał róże zmiażdżonymi czerwonymi landrynkami, ale
mix masła, cukru i barwnika doskonale je zastąpi.
Pieczemy
róże przez 20 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.